Koszyk wielkanocny 2022
Najdroższa Wielkanoc od lat. Przez szalejącą inflację na świąteczny koszyk wydamy zdecydowanie więcej.
Napięcia na rynku żywności spowodowane przez wojnę na Ukrainie powodują, że światowe ceny artykułów spożywczych biją kolejne rekordy. Na wartość tradycyjnej polskiej święconki wpłynie również szalejąca inflacja oraz rosnące raty kredytów.
Indeks światowych cen żywności FAO, czyli Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, osiągnął w marcu poziom 159,3 pkt., rosnąc o 12,6% w porównaniu z lutym. Jest to najszybsze tempo od 14 lat i najwyższy poziom od momentu publikacji tego indeksu, czyli od 1990 r. Jego marcowy odczyt i wzrost o 34% to z kolei trzeci z rzędu miesięczny rekord.
Do takich wzrostów cen żywności niewątpliwie przyczyniła się wojna na Ukrainie i niepewności dostaw wielu surowców. Ukraina jest jednym z największych producentów i eksporterów zbóż na świecie i nieprzypadkowo nazywana jest spichlerzem Europy. Wzrost cen pszenicy, kukurydzy oraz soi, a w konsekwencji pasz i olejów roślinnych, przy równoczesnym wzroście cen nawozów sztucznych, nieświadomie obserwujemy od dłuższego czasu kupując przykładowo pieczywo, czyli jeden z podstawowych produktów na polskim stole.
Inflacja bije kolejne rekordy
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za marzec 2022 roku inflacja konsumencka w Polsce wyniosła 10,9% w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. Natomiast w stosunku do poprzedniego miesiąca ceny w marcu wzrosły o 3,2%. Dla porównania inflacja w miesiącu lutym wyniosła 8,5%.
To najwyższe wzrosty cen od ponad dwudziestu lat. Głównym powodem tak wysokiej inflacji jest oczywiście wzrost cen paliwa. W marcu jego ceny na stacjach paliw wzrosły aż o 28% w porównaniu do lutego.
Niestety innym istotnym powodem rosnącej inflacji są coraz wyższe ceny żywności. W marcu były one już o 2,2% wyższe niż w lutym i aż o 9,2% wyższe, niż w ubiegłym roku. Największy wzrost cen produktów spożywczych według ostatecznych danych GUS za miesiąc luty dotyczył takich produktów jak mąka (wzrost o ok. 18%), pieczywo (ok. 17%), mięso drobiowe (ok. 26%), mięso wołowe (ok. 21%) oraz oleje i tłuszcze (ok. 24%). Jaja – chyba najważniejszy produkt wielkanocny – podrożały natomiast o blisko 12%. Wzrost cen żywności w kolejnych tygodniach i miesiącach jest wysoce prawdopodobny.
Ile wydamy na święta?
Mimo, iż średnie ceny żywności wzrosły w stosunku do roku ubiegłego o blisko 10%, to nasz tegoroczny koszyk wielkanocny będzie niestety zdecydowanie droższy. Polacy raczej nie wyobrażają sobie świątecznego stołu bez jajek, białej kiełbasy, żurku, mazurków, czy też wielkanocnych bab. Uwzględniając zatem wzrost cen związanych z nimi produktów, należy przyjąć, że za koszyk wielkanocny zapłacimy od 12% do 26% więcej niż w roku ubiegłym.
Co gorsza ceny na stacjach paliw również nadszarpną nasze świąteczne budżety. Rodzinne wizyty i podróże będą droższe o blisko 30%
Na wysokość świątecznych wydatków wpłyną również rosnące raty kredytów. Kwietniowa – kolejna i najprawdopodobniej nie ostatnia – podwyżka stóp procentowych znajduje swoje odzwierciedlenie w wysokości rat kredytów hipotecznych i konsumenckich, a także czynszach najmu.
Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc?
Zdecydowana część Polaków planując swoje wydatki świąteczne mocno się zastanowi nad zawartością swojego koszyka. Wzrost cen żywności w sklepach, droższe paliwo na stacjach i wyższe raty kredytu niewątpliwie zrewidują wiele pozycji w świątecznym menu. W zależności od zasobności portfela część z nas zapłaci więcej za świąteczny stół, a część po prostu ograniczy wydatki i zrezygnuje z niektórych potraw.
Ostatnie tygodnie dla większości polskiego społeczeństwa upłynęły jako czas niesienia pomocy uchodźcom z Ukrainy. Wielu Polaków zaangażowało się w działania pomocowe na rzecz naszych pogrążonych wojną wschodnich sąsiadów. Okres świąteczny to zapewne dalsza gotowość do niesienia pomocy i uwzględnienie w świątecznym budżecie także udziału w zbiórkach jedzenia, czy też innego wsparcia finansowego dla ofiar wojny.
Skontaktuj się z nami
 |
|
Michał Zwyrtek Tel.: +48 502 184 848 |